Koniec 2009 r. przyniósł kolejne imprezy realizowane przez GOK w ramach Poakcesyjnego Programu Wspierania Obszarów Wiejskich. W ramach usługi dla rodzin odbył się festiwal piosenki "Rodzinne śpiewanie". Ne scenie prezentowali się wykonawcy piosenek tworzący różne konfiguracje zespołów rodzinnych. Były babcie z wnuczkami, mamy z dziećmi a także same dzieci, będące krewnymi i współnie śpiewające.
Zanim jednak rozpoczęło się "Rodzinne śpiewanie", na scenie pojawił się Wesoły Maksio. Był nim Marek Czarnecki, który od początku rozbawiał publiczność wesołymi piosenkami. Na widowni zasiadło około stu osób. Były więc babcie, mamy, nieliczni ojcowie no i dzieci, które szykowały się do następnej imprezy czyli zabawy mikołajkowej.
Po występie Marek Czarnecki poprowadził w stroju "Wesołego Maksia" zmagania konkursowe. I nie o poziom śpiewania tu chodziło ale o dobrą zabawę, która miała zintegrować wszystkich.
Zabawa rzeczywiście była wspaniała. Po początkowym okresie, kiedy trudno było namówić rodziny i widownię do wspólnego śpiewania, rozpoczął się prawdziwy szturm sceny.
Nie było wygranych i przegranych. Brawa otrzymywali wszyscy śpiewający na scenie. Nagrody przewidziane były dla każdego, kto wykonał publicznie piosenkę.
Wesoły Maksio dwoił się i troił a na widowni panie z Gminnego Ośrodka Kultury zachęcały do zabawy. Nagrody wręczał prowadzący, juror i wodzirej w jednej osobie, czyli Marek Czarnecki.
Wspólna piosenka i radosny taniec na scenie zakończył "Rodzinne śpiewanie". Wszyscy byli bardzo zadowoleni a Wesoły Maksio zaprosił wszystkich na następną imprezę, czyli na Wielki Bal Mikołajkowy.
|