Ponieważ kwiecień jest miesiącem, w którym obchodzi się Dni Książki, filia starodzierzgońskiej Gminnej Biblioteki Publicznej w Myślicach przygotowała imprezę plenerową dla dzieci i dorosłych zamieszkałych w Myślicach i okolicy.
"Szlakiem Czerwonego Kapturka" to wyprawa po świecie bajek wymyślona i zorganizowana przez Jolantę Brzozowską - bibliotekarkę fili bibliotecznej. Pomagały jej Renata Grążawska - dyrektor GBP, Romana Lewkowicz - bibliotekarka i Wioleta Orchowska - wolontariuszka. Trzy pierwsze panie wcieliły się w postacie czarownic. Na pomoc pospieszyli także harcerze z II Drużyny Harcerskiej "Sowy" przy Gimnazjum w Przezmarku z jej drużynowym dh Romanem Kulpą. Jak się potem okazało pomoc harcerzy była bardzo przydatna. Trzy czarownice i dh drużynowy. Od lewej: Renata Grążawska II czarownica, dh Roman Kulpa, Romana Lewkowicz III czarownica oraz Jolanta Brzozowska I czarownica W piękną sobotę, 2 kwietnia, uczestnicy zabawy stawili się w południe w bibliotece w Myślicach. Warunkiem było przebranie się za bajkową postać.
Imprezę poprzedziła szeroka akcja reklamowa ale na zbiórce stawiły się tylko dzieci, brak było dorosłych. Tym bardziej miło, że przybył na nią sołtys Myślic, Eugeniusz Glajch i miejscowy radny Zenon Grzyb. Następnie przed biblioteką harcerze sprawnie przeprowadzili zbiórkę i podzielono dzieci na dwie dużyny: "Drużynę Czerwony Kapturek" i "Drużynę Wiosenki". Jedną oznaczono czerwonymi, a drugą niebieskimi opaskami. W chwilę potem obie drużyny wyruszyły na szlak po miejscowości Myślice. Nie bez kozery impreza nosiła tytuł "Szlakiem Czerwonego Kapturka" bowiem obie drużuny miały zadania i rywalizowały ze sobą. M.in. zbierały bajkowe rekwizyty, które organizatorzy umieścili na szlaku oraz w tunelu wiedzy odgadywaly zagadki umieszczone na drzewach i krzewach. Po przejściu szlaku z niespodziankami obie drużyny spotkały się na moście nad rzeką, gdzie dokonano spóźnionego, ale jeszcze aktualnego topienia Marzanny. Następnie już połączone grupy, pod wodzą harcerzy, przemaszerowały ze śpiewem przez Myślice pod wiejską świetlicę, gdzie inna grupa druhów przygotowała ognisko. Tutaj na dzieci czekały trzy czarownice, które zaprosiły do wspólnej zabawy. Dzielnie im w tym pomagali harcerze. Było mnóstwo różnch quizów, zabaw i oczywiście pieczenie kiełbasek przy ognisku. Koniecznie trzeba dodać, że kiełbaski na ognisko ufundował Pan Marcin Linkiewicz, a sołtys Eugeniusz Glajch słodycze. Organizatorzy bardzo za to darczyńcom dziękują. Trzy czarownice ponadto bardzo dziękują dh Romanowi Kulpie i harcerzon z II Drużyny Harcerskiej "Sowy" za pomoc przy prowadzeniu imprezy. Wszystkim wolontariuszom, zwaszcza Wioletcie Orchowskiej, sołtysowi Eugeniuszowi Glajchowi i radnemu Zenonowi Grzybowi. Fajna impreza, dobrze zorganizowana i tylko żal, że dorośli mieszkańcy Myślic z niej nie skorzystali. Bierna obserwcja zza firanek w oknie to nie to samo jak możliowość integracji i zabawy z dziećmi przy ognisku. Najłatwiej "gadać" pod sklepem, że się nic nie robi !!! |